Jeżeli powiem, że zwiedzaliśmy Paryż w jeden dzień to nie minę się z prawdą. Chociaż w stolicy Francji przebywaliśmy od 10 do 12.11 to fizycznie na zwiedzanie został nam właśnie jeden pełny dzień. 10.11 wybraliśmy się tylko na krótki spacer, żeby obejrzeć nocne oświetlenie Wieży i Moulin Rouge. 12.11 wcześnie rano musieliśmy się dostać na lotnisko, żeby zdążyć na samolot do Lizbony. Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy wczesnym rankiem 11.11. Warto pamiętać, że ten dzień we Francji też jest świętem. Stolica była pięknie przyozdobiona flagami. Poprzedniego wieczora widzieliśmy też próbę orkiestry pod Łukiem Triumfalnym. Ale do rzeczy.. Co można zobaczyć zwiedzając Paryż w jeden dzień?
Przed wyjazdem musiałam się trochę nagimnastykować nad ułożeniem najbardziej optymalnej trasy. Tak, jesteśmy mistrzami intensywnego zwiedzania, ale nie samobójcami. Trasa musiała być jak najbardziej realna. Ponieważ mieszkaliśmy w pobliżu stacji metra Barbes Rochechouart najbliżej było nam do Sacre Coeur.
Paryż w jeden dzień - nasza trasa zwiedzania
2. Moulin Rouge
3. Centrum Georges Pompidou
4. Katedra Notre Dame
5. Panteon
6. Ogrody Luksemburskie
7. Luwr
8. Plac Concorde
9. Łuk Triumfalny
10. Plac Inwalidów
11. Wieża Eiffla
12. Plac Trocadero
13. La Geode (nie ujęte na mapie)
Większość trasy przeszliśmy pieszo. Z metra skorzystaliśmy przemieszczając się pomiędzy Moulin Rouge i centrum Pompidou oraz między Ogrodami Luksemburskimi a Luwrem. Na koniec z Placu Trocadero podjechaliśmy do La Geode.
3. Centrum Georges Pompidou
4. Katedra Notre Dame
5. Panteon
6. Ogrody Luksemburskie
7. Luwr
8. Plac Concorde
9. Łuk Triumfalny
10. Plac Inwalidów
11. Wieża Eiffla
12. Plac Trocadero
13. La Geode (nie ujęte na mapie)
Większość trasy przeszliśmy pieszo. Z metra skorzystaliśmy przemieszczając się pomiędzy Moulin Rouge i centrum Pompidou oraz między Ogrodami Luksemburskimi a Luwrem. Na koniec z Placu Trocadero podjechaliśmy do La Geode.
Początek naszej trasy to bazylika Sacre Coeur położona na szczycie wzgórza Montmartre. Tu właśnie spotkała nas pierwsza, nieprzyjemna przygoda ze sprzedawcami bransoletek. Więcej możecie przeczytać w poście z poradami dotyczącymi Paryża. Katedra robi wrażenie jednak mnie najbardziej urzekł widok roztaczający się ze wzgórza. Słońce, tradycyjna fracuzka muzyka oraz piękna panorama Paryża, o którym tak długo marzyłam zachęciły mnie do tego, żeby usiąść na chwilę i delektować się widokiem.
Rzut beretem od bazyliki i równie blisko od naszego miejsca noclegowego znajdowało się Moulin Rouge. Muszę przyznać, że wieczorem robi zdecydowanie lepsze wrażenie. Ujęcie wieczorne możecie zobaczyć we wspomnianym wyżej poście z poradami. Za dnia wygląda bardziej jak dziwna konstrukcja nie do końca wpasowująca się w otoczenie. Z Moulin Rouge wybraliśmy się metrem do Centrum Georges Pompidou. W budynku tym mieści się muzeum sztuki nowoczesnej oraz biblioteka. Niestety okazało się, że nie mamy żadnego zdjęcia z tego miejsca..
Na zdjęciu poniżej pięknie udekorowany flagami ratusz miejski.
Z ratusza skierowaliśmy się do Katedry Notre Dame. Pięknej gotyckiej budowli, którą kojarzę pewnie dłużej niż jestem w stanie umiejscowić Paryż na mapie :) Wszystko za sprawą bajki Dzwonnik z Notre Dame.
Panteon również prezentował się bardzo odświętnie. Ta XVIII wieczna budowla jest miejscem pochówku wybitnych Francuzów. Znajdują się tu grobowce m.in Jana Jakuba Rousseau, Victora Hugo, Piotra Curie czy Marii Skłodowskiej - Curie(jedyna kobieta pochowana w Panteonie).
Z Panteonu wyruszyliśmy do pięknych Ogrodów Luksemburskich. Nawet jesienią to miejsce wygląda zjawiskowo, ale wiosną i latem musi tam być na prawdę magicznie. Pogoda sprzyjała wygrzewaniu się na słońcu, czytaniu w plenerze i wielu innym aktywnością, którym z przyjemnością oddawali się Francuzi.
Tak pięknej jesieni w Paryżu chyba się nie spodziewałam. Szczególnie po wszystkich "poradach" odnośnie wyjazdu do Paryża w listopadzie. A tu miłe zaskoczenie - okulary przeciwsłoneczne przygotowane do Lizbony przydały się również w Paryżu.
Pałac Luksemburski z innej perspektywy.
A to chyba jedno z moich ulubionych ujęć z tego dnia.
Z Ogrodów Luksemburskich przenieśliśmy się do Luwru. Przytłoczyła mnie wielkość budynków muzeum. Mimo iż zdawałam sobie sprawę z ilości eksponatów widok tych wszystkich budynków przyprawiał o kolorowy zawrót głowy.
Z Luwru zapamiętam również występ ulicznego artysty, który śpiewał przepiękne arie operowe na dwa głosy.
Z Luwru ruszyliśmy w dość długą drogę do Łuku Triumfalnego przez Plac Concorde. Na Polach Elizejskich panował dość duży ruch. Sprzyjała temu prawdopodobnie pogoda, ale również Święto Narodowe we Francji.
Za dnia wybraliśmy się również jeszcze raz pod Wieżę. Nie zabawiliśmy tu jednak długo z dwóch powodów. Po pierwsze, pierwszy raz od momentu gdy przyjechaliśmy do Paryża zaczął padać deszcz. Po drugie czekał nas jeszcze jeden punkt podróży. Bardzo zależało nam, żeby dojechać do tego miejsca przed zmrokiem.
Cóż to za wyjątkowe miejsce, które tak bardzo chcieliśmy odwiedzić? To La Geode w parku La Villette. Wyjątkowa kula w której mieści się...kino! Budowla ma 36 metrów szerokości i jest pokryta wypolerowaną blachą. W środku ruchoma widownia i ekran hemisferyczny. Na seans nie starczyło czasu, ale i tak warto było przejechać pół miasta żeby zobaczyć to nietypowe kino.
Nie wiem ile dokładnie zrobiliśmy kilometrów, ale kiedy dotarliśmy w końcu do mieszkania nie posiadałam się z radości. Po pierwsze ze względu na to, że po wielu godzinach usiadłam na tyłu, po drugie że na prawdę się udało. Zrobiliśmy bardzo imponującą trasę. Wieczorem starczyło nam jeszcze sił na krótki spacer po okolicy. A następnego dnia siedzieliśmy już w samolocie do Lizbony. Paryż w jeden dzień? To jak najbardziej możliwe.
Trudno nie wspomnieć również w kilku słowach o zamachu z 13.11. Choć nie było nas już tego dnia w Paryżu, bardzo nas ta sytuacja dotknęła. Tak trudno wyobrazić sobie, że mniej niż 24 godziny wcześniej spacerowaliśmy po tych wszystkich miejscach. Większość z zamachów wydarzyła się "tuż za rogiem" w miejscu gdzie mieszkaliśmy. Dziękuję tym, którzy dopytywali w wiadomościach prywatnych co się z nami dzieje. To bardzo miłe kiedy okazuje się, że teoretycznie obce nam osoby martwią się o nas.
Mam wspaniałych czytelników!
Trudno nie wspomnieć również w kilku słowach o zamachu z 13.11. Choć nie było nas już tego dnia w Paryżu, bardzo nas ta sytuacja dotknęła. Tak trudno wyobrazić sobie, że mniej niż 24 godziny wcześniej spacerowaliśmy po tych wszystkich miejscach. Większość z zamachów wydarzyła się "tuż za rogiem" w miejscu gdzie mieszkaliśmy. Dziękuję tym, którzy dopytywali w wiadomościach prywatnych co się z nami dzieje. To bardzo miłe kiedy okazuje się, że teoretycznie obce nam osoby martwią się o nas.
Mam wspaniałych czytelników!
Imponująca trasa! Brawo!
OdpowiedzUsuńCześć. Fajny poradnik :) właśnie wykupiłem dla siebie i żonki wycieczkę do Paryża i teraz już wiem Co warto zobaczyć w Paryżu. Wielkie dzięki za ten wpis! :)
OdpowiedzUsuń